poniedziałek, 29 listopada 2010

Dark Art i teoria czystej formy - Zarys ontologiczny

Swego czasu prowadziłem korespondencję elektroniczną z pewnym radiestetą. Mówiliśmy o teoriach spiskowych, dualizmie, polaryzacji, reinkarnacji i karmie, a także o związkach świata fizycznego z astralem. O Jaszczurach, Kasjopejanach, Plejadanach, oświeceniu, Nibiru, Annuaki. Była też mowa o negatywizmach w sztuce. Oto co z niej wynikło:

Czym jest forma? Starożytni grecy i późniejsi akademicy, ludzie renesansu, naturaliści, realiści widzieli w niej objawioną manifestację boskości, dowód realności materii. Trwało to dotąd, póki nie pojawił się Witkacy. Postulował on teorię czystej formy w świetle której treść jest bez znaczenia i może być dowolna, a najważniejsza staje się forma. Kluczowe jej cechy to dziwność, nieliniowość i brak harmonii. Ma ona za zadanie wstrząsnąć widzem, zaniepokoić, skonfrontować go z nieznanym i nieweryfikowalnym racjonalnie, zmusić go do głębszych przeżyć niż codzienny, powierzchowny odbiór rzeczywistości uznany za realny tylko dlatego, że jest empirycznie poznawalny, przez doświadczenie, interakcję. Forma w swoim czystym stanie zrywa kontakt z realizmem i naturalizmem, zasady w niej panujące to brak logiki, przyczyny i skutku, ciągłego przekształcania i stawania się, zmienności, a więc i deformacja, pozorna (celowa) przypadkowość, brak chronologii (czyli liniowego następstwa zdarzeń typowego dla myślenia trójwymiarowego, jak i trzeciej gęstości, fizycznego umysłu), odrzucenie praw moralnych, psychologii, biologii, etyki i uznanie ich za względne (zmienne) wobec bytu, który je określa. Należy tu podkreślić, że to świadomość kształtuje byt, a nie odwrotnie. Świadomość kształtuje byt i wszystkie prawa, normy, zasady i działania, które wyrażają się, czym określa się w bycie jako przejawie świadomości. Świadomość jest stała w swej zmienności, więc i wszystko co stanowi jest trwałe, nieśmiertelne, ale i zmienne. Energia jest formą informacji, treści. Ale sama treść jest jako taka bez znaczenia, gdyż jest względna ze względu na swój byt, formę, formę jaką się jawi. Tak więc forma zawsze jest równa treści. Nadmierna ekspansja formy nie zmieni faktu, że jej treść również jest formą (energią) w przestrzeni. Na tym właśnie polega wszechświat przejawiony. A więc czysta forma jest czystą intencją, czystą energią i czystą treścią, czystą informacją. Jest to forma energii, której można nadać dowolną treść określoną przez jaźń, świadomość, bo dualność jest pozorna, względna i subiektywna, z poziomu jednostkowej percepcji. Na poziomie całości nie istnieje. Czystą formą we wszechświecie określa się też świadomością najwyższej gęstości, 7 gęstością, czystą niedualną, niespolaryzowaną energią, gdzie nic nie jest przypadkowe (celowa przypadkowość), nic nie jest prawdziwe, a wszystko jest dozwolone i spełnia się. To jest właśnie absolut, chaos. Stąd przejawia się cały wszechświat. W świecie trzeciej gęstości taka jaźń będzie postrzegana jako istota trzeciej gęstości, chociaż wynika, zawiera się w gęstości siódmej. Jeśli taka istota zachowuje ciało to tym bardziej jest postrzegana jako przejaw, osobowość, jednostka, którą nie jest, gdyż jako całość przejawia się w trójwymiarze na tyle, na ile pozwala jej ta gęstość. Występuje tu pewne opóźnienie względem umysłu fizycznego, o którym ci już mówiłem, bo im gęstsza świadomość tym lżejsza, lotna, ale im gęstsza materia, tym wolniej ta świadomość dociera, gdyż materia to spowolniona energia, informacja, pozwalając na doświadczanie, a nie na natychmiastową myśl-czyn. Energia w takich warunkach może poznawać i doświadczać samą siebie, rozwijać swoją jaźń i swoje poza-
fizyczne zmysły określania się, organizowania się i realizacji w wieczności, poza światem fizycznym. Czysta metafizyka reinkarnacji.

Współczesny świat dąży do unieważnienia, zanegowania liniowego, materialistycznego pojęcia czasu i przestrzeni. Dokonuje on delokalizacji. Tak życie jak i sztuka, kultura jako proces dąży do stanu wirtualnego, do bycia wszędzie. Nie jest to jednak bycie nigdzie. Następuje dematerializacja życia i sztuki, jej dążenie do energetyczności, wszechobecności, w miarę rozwoju. Dla ludzi przyzwyczajonych do określania w sposób fałszywy chwili obecnej "tu i teraz" jako materii, przejawu jest to coś strasznego. Tymczasem jest to jedyny ratunek i ocalenie przed totalnym stłamszeniem ducha i świadomości przez materię. Umysł fizyczny w świecie trójwymiarowym utożsamia swoją obecność z życiem materialnym. Tymczasem materia, cielesność nigdy nie jest obecna, nigdy nie jest teraz, w tej chwili. Jest względnym przejawem obecności, a ta chwila rozgrywa się w wieczności, poza czasem i przestrzenią jaki jej zakres widzimy fragmentarycznie w materii. To iluzja. Świat i materia są przejawione, są przejawem obecności tego, co się w niej odbija, przejawia. Tylko ta boska część, logos, przejawiające źródło, świadomość jest prawdziwie obecne. Tylko ta jaźń, pierwiastek duchowy w materii jest prawdziwy, reszta jest tylko przejawem, narzędziem wyrażania się i rozwoju. Naturalną koleją rzeczy takiego przejawiania się jest dekonstrukcja, dyslokacja, delokalizacja, przejście w stan szybszy, stan energii. Świat przyspiesza, a więc dematerializuję się dla uwikłanych i utożsamionych z materią, obłudnie nazywających ją za prawdziwą, realną rzeczywistość, bo namacalną. Tymczasem ona nie jest realna, bo jest zmienna, jak to z czego pochodzi. Bo wszechświat to pustka, wirujący chaos wypełniony energią.

Znajduje to pewne odzwierciedlenie w dark arcie. Ludzie uświadamiają sobie, że życie i sztuka staje się czystą energią, w swojej ewolucji wraca do swojego pierwotnego stanu. Ale nie degraduje się, na powrót staje się energią, ale zmienioną, wzbogaconą, urzeczywistnioną, spełnioną i pełną. Zyskuje nieśmiertelność i nie rozprasza się biernie w przestrzeni. Staje się wiecznym dziedzictwem, niezniszczalnym, nieprzemijającym królestwem. Z poziomu materii, przejawu ducha i świadomości oznacza (symbolizuje) mrok i śmierć, ale także zmartwychwstanie i nieśmiertelność. Przez dążenie do delokalizacji, dyslokacji, energetyzacji, zachowania tego wszystkiego i prze-konwertowania tego, transformacji na wyższy poziom istnienia, gdzie porzuca się materię, gdyż to co istnieje nie potrzebuje istnieć w ten sposób. Staje się wszystkim i niczym, jest wszędzie i nigdzie. Stąd taka a nie inna tematyka Dark Art-u. Dekompozycja bytu i uwolnienie świadomości. To stan śmierci bez umierania. Teleseksualność, teleobecność, telebyt. Przedwczesne prze-anielenie jest tak samo szkodliwe jak jego brak, brak zmian w ogóle, brak transcendencji, duchowości. Materia wyzuta z duchowości jest martwa. Życie wyzbyte ze świadomości przestaje być życiem. Odpowiedzią więc na ten proces, na szaleństwo materializmu, na ten pęd ku samozagładzie jest delokalizacja i dyslokacja, energetyzacja, transformacja. Byt pozbawiony świadomości, skupiony i pogrążony w sobie zacznie się rozpadać, gdy zaneguje własną świadomość nie ocaleje i nic z niego
nie zostanie. Bo to świadomość kształtuje byt, a nie odwrotnie. Tak więc porzuca się byt, by celebrować świadomość, by unieśmiertelnić i ocalić to, co jeszcze cenne, ubogacające i wartościowe, to co duchowe w materii jeszcze ocalić przed samozagładą. Bo byt, materia sama z siebie nie jest życiem, nie jest świadomością tylko jej przejawem, jej formą. A ta świadomość, życie nie obawia się ciemności, gdyż widzi w niej ratunek i umiłowanie, niosąc w sobie jej światło. Bo ciemność jest światłem, bardzo skondensowanym. Jest sferą komunikacji i ochroną bytu, materii przed samą sobą. Mrok zaciemnia, ale wydziela z siebie tyle światła... że niweczy wszelkie zapędy materializmu do samozagłady. To prawda. Rodzaj ludzki naprawdę uprawia miłość z aniołem, z Ewą przyszłości. Adamem - Kadmonem. Boskość z początkowej nieświadomości przechodzi w świadomość w materii, a potem znowu w boskość, tym razem świadomą, pełną i doskonałą prawdziwie. To jest dopiero pełnia życia i urzeczywistnienie, prawdziwa obecność, prawdziwy byt, prawdziwa rzeczywistość. Świadomość czystej formy. Przebudzony, Zwiastun Świtu, a tym Świtem jest przyszłość, która zaczyna się tu i teraz, w tej chwili, a którym to Świtem są dzieje rodzaju ludzkiego.


Źródła:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czysta_forma 
http://www.dsw.muzeum.koszalin.pl/magazynsztuki/archiwum/nr_15/paul%20virilio_david.htm
http://www.swiattarota.eu/node/307

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy artykuł i do tego świetnie napisany. Może powinieneś zostać publicystą? Co ty na to, bo masz zadatki na to i to duże. a zamiast tego czerwonego koloru, który ledwo widać daj fiolet (będzie pasował do koloru tła)

    OdpowiedzUsuń